
29 kwietnia na górze Żar, popularnym miejscu uprawiania sportów lotniczych w Beskidach, doszło do groźnego incydentu z udziałem paralotniarzy. Podczas lotu tandemowego pilot i pasażer zmuszeni byli do awaryjnego lądowania, które zakończyło się utknięciem w koronach drzew. Na szczęście żadna z osób nie odniosła poważnych obrażeń.
Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR szybko dotarli na miejsce i sprawnie przeprowadzili akcję ewakuacyjną, bezpiecznie sprowadzając poszkodowanych na ziemię. Incydent ten przypomina o istotnym aspekcie każdej aktywności w rejonach górskich – konieczności zachowania maksymalnej ostrożności i respektowania zasad bezpieczeństwa.
Choć paralotniarstwo należy do widowiskowych i emocjonujących dyscyplin sportowych, niesie ze sobą również wysokie ryzyko, zwłaszcza w terenach tak wymagających jak Beskidy. Zmienna pogoda, silne prądy powietrzne i zalesione stoki mogą znacząco utrudniać bezpieczne manewrowanie w powietrzu.
Przypominamy, że góry, choć piękne i dostępne, wymagają odpowiedzialności oraz profesjonalnego przygotowania — nie tylko ze strony pilotów, ale również pasażerów i turystów. Warto również mieć przy sobie telefon z aplikacją „Ratunek” oraz wcześniej poinformować bliskich o planowanej trasie lotu czy wędrówki.
Dzięki szybkiej reakcji GOPR, tym razem sytuacja zakończyła się szczęśliwie. Jednak jak pokazuje ten przypadek, w górach nawet krótki lot może zmienić się w akcję ratunkową.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie