Nowy plac zabaw w Radziechowach. Ambitna inicjatywa czy przestrzelona inwestycja?

W Radziechowach powstał nowy plac zabaw dla dzieci. Choć inicjatywa miała na celu stworzenie bezpiecznego i inspirującego miejsca do zabawy, już dziś budzi mieszane reakcje wśród mieszkańców. Część z nich nie ukrywa rozczarowania – zarówno formą realizacji, jak i lokalizacją.

Brakuje w tej okolicy przestrzeni umożliwiającej najmłodszym aktywne i kreatywne spędzanie czasu – to fakt, na który mieszkańcy od lat zwracają uwagę. Dlatego ogłoszenie budowy placu zabaw na ulicy Przecznej spotkało się początkowo z entuzjazmem. Jednak entuzjazm ten szybko ustąpił sceptycyzmowi.

Nowy plac – choć estetycznie zaprojektowany i wyposażony w elementy edukacyjne – znajduje się na uboczu, z dala od głównej części wsi i terenów gęsto zamieszkałych. „To ładne miejsce, ale po prostu niepraktyczne. Dzieci z centrum wsi czy okolic szkoły tu nie dotrą bez opieki, a rodzicom zwyczajnie nie chce się tam specjalnie chodzić” – komentuje jedna z mieszkanek.

W ramach inwestycji powstała m.in. altanka z ławką, określona jako Wiata Przyrodnicza, a także tablice edukacyjne, mała ścianka wspinaczkowa, zjeżdżalnie i huśtawki. Mimo to rodzice podnoszą szereg uwag. Najczęściej wskazywaną jest brak piaskownicy – jednego z najbardziej klasycznych i oczekiwanych elementów każdego placu zabaw. Krytykowana jest również funkcjonalność materiałów edukacyjnych. – Tablica do pisania kredą jest zawieszona zbyt wysoko. Dla maluchów, które dopiero uczą się rysować czy pisać, jest po prostu niedostępna – podkreśla jedna z mam.

Zwolennicy projektu argumentują, że to dopiero początek i miejsce zyska na popularności wraz z czasem, gdy mieszkańcy się z nim oswoją. Inni jednak obawiają się, że bez korekt i doposażenia plac może stać się symbolem chybionej inwestycji – dobrze zaplanowanej na papierze, lecz oderwanej od realnych potrzeb lokalnej społeczności.

Jak będzie w rzeczywistości, okaże się zapewne w kolejnych miesiącach. Jedno jest pewne – w dyskusji o przestrzeniach publicznych dla dzieci nie wystarczy dobra wola. Potrzebne są również dialog z mieszkańcami, właściwa lokalizacja i zrozumienie codziennych realiów rodzin wychowujących dzieci.