
W nocy z czwartku na piątek doszło do niebezpiecznego zdarzenia w Żywcu przy ulicy Habdasówka. Służby ratunkowe interweniowały w jednym z domów jednorodzinnych z powodu podejrzenia ulatniania się tlenku węgla – cichego i podstępnego zagrożenia, które każdego roku zbiera tragiczne żniwo.
Na miejscu zastano 31-letnią kobietę i 32-letniego mężczyznę, którzy znajdowali się już na zewnątrz pod opieką ratowników medycznych.
W środku domu pozostawała jednak dwójka śpiących dzieci w wieku 2 lat oraz czteroletni owczarek niemiecki.
Strażacy natychmiast przystąpili do ewakuacji najmłodszych i zwierzęcia.
Badania wykazały bardzo wysokie stężenie czadu – 202 ppm w pomieszczeniach mieszkalnych i aż 590 ppm w piwnicy, gdzie wcześniej używany był agregat prądotwórczy.
Tak duże wartości stwarzały realne zagrożenie życia i zdrowia.
Jedno z dzieci wymagało natychmiastowej pomocy medycznej, w tym podania tlenu oraz zapewnienia wsparcia psychicznego, ponieważ cała sytuacja była dla niego ogromnym stresem.
U dorosłych i dzieci potwierdzono obecność tlenku węgla w organizmie: u kobiety 160 ppm, u mężczyzny 189 ppm, u dziewczynki 67 ppm.
Drugiego dziecka nie udało się przebadać ze względu na silne zdenerwowanie. Cała rodzina trafiła do szpitala na dalszą obserwację i leczenie.
Nie zapomniano również o zwierzęciu – pies otrzymał kilkunastominutową tlenoterapię i szybko odzyskał pełną sprawność.
Po intensywnym przewietrzeniu pomieszczeń kolejne pomiary nie wykazały obecności czadu.
Jak ustalono, w domu nie było zamontowanego czujnika tlenku węgla – prostego, taniego urządzenia, które mogło wcześniej ostrzec domowników i zapobiec całemu dramatowi.
To zdarzenie pokazuje, jak niezwykle ważne jest dbanie o bezpieczeństwo w codziennym życiu.
Czad, nazywany „cichym zabójcą”, nie ma zapachu ani koloru, a jego działanie jest szybkie i niebezpieczne.
Wystarczy kilka minut w zamkniętym pomieszczeniu z podwyższonym stężeniem, by doszło do poważnych zatruć, a nawet tragedii.
Dlatego tak istotne jest, aby w każdym domu, szczególnie tam, gdzie korzysta się z pieców, kominków czy agregatów prądotwórczych, znajdował się czujnik tlenku węgla. To urządzenie kosztuje niewiele, a może uratować życie całej rodziny.
Pamiętajmy – bezpieczeństwo zaczyna się od profilaktyki. Nie warto odkładać decyzji o zakupie czujnika na później.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie