
W miniony weekend piłkarze A Klasy Podokręgu Żywiec rozpoczęli rundę wiosenną, jednak dla klubu LKS Jeleśnianka Jeleśnia inauguracja nowego sezonu została przyćmiona nieprzyjemnym incydentem. Tuż przed rozpoczęciem rundy wiosennej, podczas prac porządkowych na boisku, działacze klubu odkryli, że część blaszanej ściany przy ławce rezerwowych została poważnie zniszczona. Po bliższym przyjrzeniu się sprawie, okazało się, że uszkodzenie powstało w wyniku brutalnych uderzeń, które ktoś zadał prawdopodobnie kopiąc w metalową powierzchnię.
„Nie wiemy, jak skomentować ten akt wandalizmu. Jaki sens ma zostawianie obiektów sportowych otwartych, skoro niektóre osoby, z problemami emocjonalnymi, nie potrafią szanować mienia?” – skomentowali działacze z Jeleśnianki na swoim profilu społecznościowym. Zwracając uwagę na ostatnie kontrowersje związane z zamykaniem obiektów sportowych w regionie, wyrazili swoje obawy co do bezpieczeństwa i odpowiedzialności za wspólne dobra.
Działacze podkreślają, że nie chodzi tylko o zniszczenie mienia, ale o głębszy problem społeczny. „Okazywanie swojej siły poprzez niszczenie mienia może chwilowo podbudować czyjeś ego, ale pozostanie w pamięci jako coś nieodwracalnego. To pytanie do osoby, która to zrobiła: Kim jesteś? Zamiast tego, mamy nadzieję, że znajdzie w sobie odwagę, by przyjść i porozmawiać” – napisali w swoim oświadczeniu. Klub zaoferował pomoc w rozwiązaniu problemów emocjonalnych, które mogły stać za tym incydentem.
Zachowanie to wywołało wśród kibiców i działaczy sportowych szereg pytań o odpowiedzialność za wspólne dobra oraz sensowność pozostawiania obiektów sportowych bez nadzoru. LKS Jeleśnianka Jeleśnia ma nadzieję, że tego typu incydenty nie będą miały miejsca w przyszłości i apeluje o szacunek dla wspólnej przestrzeni.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie