Reklama

Rondo imienia Wilhelma Brasse w Oczkowie – hołd dla świadka historii

17/05/2025 17:06

Decyzją radnych miejskich w Żywcu, rondo w dzielnicy Oczków otrzymało imię Wilhelma Brasse – więźnia KL Auschwitz-Birkenau, który jako główny fotograf obozowy stworzył tysiące poruszających świadectw nieludzkiego systemu niemieckich obozów koncentracyjnych. To symboliczny, lecz istotny gest pamięci wobec człowieka, który z aparatem w dłoni udokumentował jedno z najciemniejszych miejsc XX wieku.

Rondo położone jest na skrzyżowaniu dróg wojewódzkich nr 946 i 948 z ulicą Bławatków. O uhonorowanie Brassego przez ponad dwa lata zabiegało Towarzystwo Miłośników Ziemi Żywieckiej. – Chcieliśmy przypomnieć mieszkańcom, kim był Wilhelm Brasse. To postać wielkiego formatu, a jednak wciąż zbyt mało znana. Jego historia zasługuje na trwałe miejsce w świadomości społecznej – mówi Grzegorz Szafrański, prezes Towarzystwa.

Fotograf piekła

Wilhelm Brasse urodził się 3 grudnia 1917 roku w Żywcu, gdzie po wojnie również zmarł – 23 października 2012 roku. Po wybuchu II wojny światowej odmówił podpisania volkslisty, za co został aresztowany przez Niemców. 30 sierpnia 1940 roku trafił do Auschwitz jako więzień numer 3444.

Już po kilku miesiącach jego przedwojenne wykształcenie i zawód fotografa sprawiły, że został zmuszony do pełnienia funkcji oficjalnego fotografa obozowego. To on wykonywał fotografie portretowe nowo przybyłych więźniów – w tym kobiet i dzieci – często zaledwie chwilę przed ich tragicznym końcem. Fotografował także eksperymenty pseudomedyczne, prace przymusowe oraz życie codzienne esesmanów.

Szacuje się, że Brasse wykonał w Auschwitz około 50 tysięcy zdjęć. Kiedy pod koniec wojny otrzymał rozkaz ich zniszczenia, sprzeciwił się – ukrył około 40 tysięcy fotografii, które później posłużyły jako bezcenne dowody w procesach nazistowskich zbrodniarzy wojennych.

W styczniu 1945 roku został ewakuowany do obozu Mauthausen-Gusen, gdzie doczekał wyzwolenia przez wojska alianckie. Po wojnie powrócił do Żywca. Choć próbował jeszcze zajmować się fotografią, trauma przeszłości nie pozwoliła mu wrócić do zawodu.

Pamięć obowiązkiem

Dzięki działalności społeczników i historyków, postać Wilhelma Brassego stopniowo odzyskuje należne miejsce w polskiej i europejskiej pamięci. Powstają publikacje, filmy dokumentalne, a teraz także – miejsce w przestrzeni publicznej Żywca.

Uchwała o nadaniu jego imienia rondu to nie tylko akt lokalnego uhonorowania. To przypomnienie o obowiązku pamięci wobec tych, którzy wbrew okolicznościom zachowali człowieczeństwo – i dzięki którym dziś możemy lepiej zrozumieć, czym była zagłada i jaka jest cena milczenia.

Wilhelm Brasse – człowiek, który patrzył w oczy ofiarom, by pokazać światu ich istnienie – pozostanie świadkiem historii. Jego zdjęcia nie tylko dokumentują zbrodnie, lecz także przywracają imionom i twarzom ich godność. Dziś jego imię nosi rondo. Jutro – powinno nosić je nasze sumienie.

Aplikacja dzikieradio.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .


Aplikacja na Androida

Aktualizacja: 17/05/2025 17:06
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo DzikieRadio.pl




Reklama
Wróć do