Reklama

W końcu zmiany dla koni znad Morskiego Oka!

Na drodze prowadzącej do Morskiego Oka szykuje się prawdziwa rewolucja. Popularne fasiągi – konne wozy przewożące turystów – nie będą już docierać na Włosienicę. Zamiast tego ich trasa skróci się do odcinka Palenica Białczańska – Wodogrzmoty Mickiewicza, liczącego 2,5 km. Dalszą część trasy turyści będą musieli pokonać pieszo lub skorzystać z nowego środka transportu – pojazdów elektrycznych.

 

Fasiągi – tradycja Podhala, ale w nowej formie

 

Transport konny w Tatrach ma długą historię. Fasiągi zaczęto wykorzystywać zarobkowo już w XIX wieku, kiedy to przewoziły „ponów” – krakowskich letników – do Zakopanego. Po otwarciu linii kolejowej do Chabówki w 1884 r. ich rola się zmniejszyła, a w 1899 r., gdy kolej dotarła pod Tatry, stały się jedynie lokalnym środkiem transportu.

 

Obecnie fasiągi przewożą turystów z Palenicy Białczańskiej na Włosienicę, skąd pieszo można dojść do Morskiego Oka. Przez lata liczba osób przewożonych na jednym wozie była stopniowo ograniczana – od 30 osób, przez 24, następnie 15 po wypadku w 2009 r., aż do obecnych 12 pasażerów.

 

Mimo tych regulacji temat wykorzystywania koni na tej trasie budził duże emocje. Organizacje prozwierzęce domagały się całkowitego zakazu tego typu przewozów. Po latach dyskusji udało się wypracować kompromis.

 

Nowe zasady – konie jako atrakcja, nie środek transportu

 

W piątek (28 lutego) w siedzibie Tatrzańskiego Parku Narodowego odbyły się rozmowy między Ministerstwem Klimatu i Środowiska, władzami samorządowymi, TPN oraz fiakrami. Efektem tych negocjacji jest decyzja o zachowaniu przewozów konnych, ale w zmienionej formule.

 

– Transport konny przyjmie charakter kulturowy i będzie funkcjonował na odcinku od Palenicy Białczańskiej do Wodogrzmotów Mickiewicza. Wprowadzone zostaną mniejsze wozy, a konie nie będą już środkiem transportu, lecz staną się atrakcją turystyczną – wyjaśnił Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.

 

Podkreślił, że celem zmian jest przekształcenie przewozów w formę znaną z innych tatrzańskich dolin, takich jak Chochołowska czy Kościeliska, gdzie bryczki pełnią rolę atrakcji turystycznej, a nie podstawowego środka komunikacji.

 

Decyzję tę poparła minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska, określając moment jako „historyczny i wyczekiwany”.

 

– Cieszy mnie to, że doprowadziło nas do tego porozumienie. Konie, które pracują nad Morskim Okiem, będą elementem kulturowym i nie będą świadczyć usług transportu konnego. W praktyce oznacza to zejście z 7-kilometrowego odcinka, na którym dzisiaj pracują, do odcinka 2,5 km w dolnym fragmencie tej trasy. Konie będą pracowały dużo lżej i będą mniej obciążone. To oczekiwanie społeczne, aby pracowały jak inne konie, które ciągną bryczki – powiedziała minister.

 

Dodała, że decyzja ta zapadła również ze względu na podhalańską tradycję:

 

– Wielu mieszkańców i turystów podkreślało, że konie są nieodłącznym elementem podhalańskiego krajobrazu i trudno wyobrazić sobie Tatry bez ich obecności. Z szacunku dla tego dziedzictwa podjęto decyzję o zachowaniu transportu konnego, choć w zmienionej formie.

 

Elektryczna alternatywa dla turystów

 

Jednocześnie TPN prowadzi prace nad wprowadzeniem elektrycznego transportu na bardziej wymagającym odcinku trasy – między Wodogrzmotami Mickiewicza a Włosienicą.

 

Nie będzie to jednak standardowy środek komunikacji, lecz forma edukacyjnej podróży. Pasażerowie pojazdów elektrycznych będą mogli poszerzyć swoją wiedzę o Tatrach i regionie.

 

Nowa era transportu w Tatrach

 

Zmiany na drodze do Morskiego Oka to kompromis między tradycją a ekologią. Z jednej strony konie zostaną odciążone, a przewozy nabiorą charakteru kulturowego, z drugiej turyści otrzymają alternatywę w postaci transportu elektrycznego.

 

Czy to rozwiązanie zakończy wieloletnie spory? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – Tatry wkraczają w nową epokę turystyki, w której szacunek dla zwierząt idzie w parze z ochroną lokalnego dziedzictwa.

 

 

Aplikacja dzikieradio.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .


Aplikacja na Androida

Aktualizacja: 03/03/2025 16:01
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo DzikieRadio.pl




Reklama
Wróć do