
30 sierpnia 2024 roku doszło do wstrząsającego zdarzenia na jednym z osiedli w Bielsku-Białej. Dwuipółletni chłopiec wypadł z balkonu mieszkania znajdującego się na piątym piętrze. Początkowo zakładano, że był to tragiczny wypadek, jednak śledztwo przyniosło szokujące ustalenia – matka dziecka usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa.
Według relacji 39-letniej P.W., chłopiec miał wysunąć się z jej rąk podczas przebywania na balkonie. W momencie zdarzenia w mieszkaniu obecni byli także dziadkowie dziecka, jednak nie byli świadkami sytuacji. Wstępne śledztwo doprowadziło do postawienia matce zarzutów narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania ciężkich obrażeń. Decyzją Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej kobieta została tymczasowo aresztowana.
Przełom w śledztwie nastąpił po analizie opinii biegłego z zakresu biomechaniki. Ekspertyza wykluczyła wersję nieszczęśliwego wypadku, wskazując, że dziecko zostało celowo strącone z balkonu. Na podstawie tych ustaleń prokuratura zmieniła kwalifikację czynu – P.W. usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa swojego syna.
Wstrząsające dochodzenie ujawnia dramatyczne kulisy tej sprawy. Co kierowało matką? Czy doszło do zbrodni z premedytacją? Śledczy badają motywy działania kobiety, a jej dalszy los zdecyduje sąd. Jeśli zarzuty się potwierdzą, grozi jej kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie