
W powiecie żywieckim żadna szkoła podstawowa nie organizuje w te wakacje dyżurów świetlicowych. To oznacza, że setki dzieci pozostają bez zorganizowanej opieki w godzinach, kiedy ich rodzice są w pracy. W obliczu braku systemowego rozwiązania, rodziny muszą radzić sobie na własną rękę.
W większych polskich miastach część szkół decyduje się na prowadzenie tzw. dyżurów wakacyjnych. Dzieci mogą spędzać czas w świetlicach, uczestnicząc w zajęciach plastycznych, sportowych czy edukacyjnych, a ich rodzice mogą spokojnie iść do pracy. To rozwiązanie funkcjonuje jednak wyłącznie tam, gdzie dyrekcja szkoły ma możliwość zorganizowania takiej opieki – kadrowo i finansowo.
W mniejszych miejscowościach, jak Żywiec i okoliczne gminy takich rozwiązań nie ma. Mimo że zapotrzebowanie wśród rodziców jest realne, szkoły nie dysponują wystarczającymi środkami ani personelem, by sprostać temu zadaniu.
Polskie prawo nie nakłada obowiązku prowadzenia opieki świetlicowej w czasie wakacji. Zgodnie z przepisami, szkoła podstawowa funkcjonuje w roku szkolnym, a okres wakacyjny stanowi przerwę w realizacji jej podstawowych zadań dydaktycznych i wychowawczych. Oznacza to, że zorganizowanie opieki w tym czasie leży całkowicie w gestii dyrekcji – o ile oczywiście szkoła ma ku temu warunki.
Dyrektor szkoły, chcąc uruchomić świetlicę w czasie wakacji, musi przede wszystkim zapewnić odpowiednią kadrę. W praktyce oznacza to konieczność zatrudnienia nauczycieli na podstawie dodatkowych umów – najczęściej zlecenia lub dodatkowych godzin ponadwymiarowych.
– Nie jesteśmy w stanie zaproponować nauczycielom pracy w świetlicy w wakacje, jeśli nie mamy zabezpieczonego budżetu na ich wynagrodzenia – tłumaczy dyrektorka jednej z podstawówek w powiecie. – W obecnym stanie prawnym to szkoła musiałaby samodzielnie pokryć te koszty, a subwencja oświatowa na to nie wystarcza.
To właśnie brak finansowania okazuje się najczęstszą barierą. Wynagrodzenia nauczycieli w Polsce – nawet te standardowe, za pracę w roku szkolnym – od lat są przedmiotem debat i protestów. Dodanie do tego kolejnych obowiązków w okresie wakacyjnym, bez gwarancji godziwej zapłaty, powoduje zrozumiałą niechęć w środowisku nauczycielskim.
Dodatkowe dyżury w świetlicy wymagają nie tylko pracy pedagogicznej, ale również organizacyjnej – planowania zajęć, zapewnienia bezpieczeństwa, kontaktu z rodzicami. Tymczasem środki na sfinansowanie takich zadań zazwyczaj musiałyby pochodzić z budżetów organów prowadzących szkoły, czyli najczęściej gmin. Te jednak również borykają się z ograniczonymi możliwościami finansowymi.
W obliczu braku opieki świetlicowej, rodzice dzieci w wieku szkolnym muszą szukać alternatywnych rozwiązań. Najczęściej pomocną dłoń wyciągają dziadkowie, którzy przejmują opiekę nad wnukami na całe tygodnie. W mniej komfortowej sytuacji są ci, którzy nie mają wsparcia ze strony rodziny.
– Nasza córka kończy właśnie pierwszą klasę, a my z żoną mamy do dyspozycji tylko łącznie 40 dni urlopu w roku. Wakacje trwają ponad dwa miesiące – mówi jeden z rodziców – Musimy godzić się na pracę zdalną na zmianę, brać urlopy bezpłatne i korzystać z pomocy sąsiadów. To prowizorka, ale nie mamy wyjścia.
Niektórzy rodzice decydują się na wynajęcie niani lub zapisanie dzieci na płatne półkolonie. Problem w tym, że ceny usług opiekuńczych stale rosną, a dostępność takich ofert w powiecie żywieckim bywa ograniczona.
Część gminnych ośrodków kultury stara się wypełnić lukę pozostawioną przez szkoły. Organizowane są zajęcia sportowe, plastyczne i wycieczki, często bezpłatne lub za symboliczną opłatą. Choć to wartościowe inicjatywy, ich zasięg jest niewystarczający – liczba miejsc ograniczona, a czas trwania zajęć nie zawsze pokrywa się z godzinami pracy rodziców.
Coraz głośniej mówi się o potrzebie wprowadzenia rozwiązań systemowych, które umożliwiłyby szkołom organizację wakacyjnych dyżurów świetlicowych na większą skalę.
Postulaty środowisk rodzicielskich i niektórych samorządowców dotyczą przede wszystkim:
ustanowienia wyraźnych przepisów pozwalających szkołom na prowadzenie opieki w wakacje,
przyznania dedykowanych środków z budżetu państwa na wynagrodzenia nauczycieli w tym okresie,
uproszczenia procedur zatrudniania kadry na czas wakacyjny.
Dopóki jednak takie zmiany nie zostaną wdrożone, wakacje dla wielu rodzin pozostaną czasem stresu, niepewności i trudnych wyborów.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie