
W piątkowe popołudnie, mieszkańcy Ciśca na ulicy Wyszyńskiego mieli niecodzienny spektakl.
Tym razem to nie kierowcy musieli obawiać się fotoradaru, ale sam fotoradar mógł stać się ofiarą.
Niestety, cała akcja zakończyła się dość niefortunnie – kawałek wcześniej na słupie energetycznym.
53-letnia mieszkanka Żor, która kierowała Oplem, jadąc od strony Żywca, najwyraźniej postanowiła przetestować wytrzymałość lokalnej infrastruktury drogowej. Brak dostosowania prędkości do warunków panujących na drodze okazał się kluczowy.
Utrata panowania nad pojazdem poskutkowała efektownym, choć mało fortunnym “atakiem” na fotoradar.
Na szczęście kierująca była trzeźwa i poza lekkim szokiem nie odniosła poważniejszych obrażeń – została przewieziona na badania profilaktyczne do szpitala.
Finał tej „misji specjalnej”? Wydarzenie zakwalifikowano jako kolizję, ale chaos na trasie
Węgierska Górka–Milówka trwał do godziny 21:00. Służby ratunkowe zmuszone były wprowadzić ruch wahadłowy, co na kilka godzin zamieniło ten odcinek w prawdziwą próbę cierpliwości dla kierowców.
Uważajmy na siebie oraz innych uczestników drogowych !
Starajmy dostosować odpowiednią prędkość do panujących warunków atmosferycznych na drogach!!!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie