
– Nie może być tak, że zawodnicy rządzą klubem. Ja na pewno nie będę firmował takiego dziadostwa! – grzmiał Kłusek w rozmowie z portalem Beskidzka Piłka.
Decyzja trenera była konsekwencją długotrwałych problemów, jakie narastały w zespole. Kłusek nie owijał w bawełnę – pod jego wodzą drużyna zaliczyła świetny start, wygrywając pięć meczów z rzędu, ale zamiast dalszego rozwoju przyszło… rozprężenie.
– Zawodnicy przestali trenować, frekwencja na zajęciach spadła do 30-50 procent! Już w październiku i listopadzie było źle, ale myślałem, że po przerwie zimowej sytuacja się poprawi. Niestety, było tylko gorzej. W styczniu, gdy ruszyliśmy z przygotowaniami do rundy wiosennej, nadal brakowało piłkarzy na treningach. Nie mogliśmy nawet zebrać się na sparing! – mówił rozgoryczony trener.
To jednak nie koniec problemów. Jak przyznał Kłusek, napięcia w klubie nie dotyczyły tylko samej drużyny. Relacje na linii zarząd – piłkarze również pozostawiały wiele do życzenia.
– Nie chciałem się poddawać, ale czara goryczy się przelała. Zarząd zachował się wobec mnie honorowo, ale zawodnicy? Najpierw narzekali na prezesa, potem na zarząd, teraz na mnie. To absurd! – stwierdził Kłusek.
Były już trener Borów Pietrzykowice znany jest z tego, że nie gryzie się w język. Nie inaczej było tym razem.
– Jest klub w Klasie Okręgowej, a nie potrafi się zorganizować na trening czy sparing. To jest absurd! Nie będę się kopał z koniem, bo z koniem na kopyta jeszcze nikt nie wygrał – podsumował ostro.
Choć jego przygoda z Borami Pietrzykowice zakończyła się rozczarowaniem, Kłusek to szkoleniowiec z ogromnym doświadczeniem. W rundzie wiosennej sezonu 2023/2024 prowadził Maksymiliana Cisiec, a wcześniej pracował m.in. w takich klubach jak Wilamowiczanka Wilamowice, Drewiarz Jasienica, Kuźnia Ustroń, LKS Czaniec, Czarni-Góral Żywiec, MRKS Czechowice-Dziedzice, Pasjonat Dankowice, Beskid Skoczów czy Podbeskidzie II Bielsko-Biała.
Pracował także w roli trenera i asystenta w Flocie Świnoujście, Wiśle Puławy i Pogoni Siedlce. W 2018 roku prowadził czeską ekipę TJ Lokomotiva Petrovice.
Czy po tak głośnym odejściu Bory Pietrzykowice zdołają się podnieść? Czy uda się im znaleźć trenera, który zapanuje nad sytuacją? Jedno jest pewne – ta historia jeszcze się nie skończyła!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie